Wykluczenia w Google Ads (AdWords) — dlaczego warto je stosować
Listopad i grudzień to szalenie intensywny okres w branży e-commerce. A co za tym idzie, stawki za reklamę w Google Ads są wyższe niż zazwyczaj. Każdy klient jest wówczas na wagę złota, dlatego tak ważne jest to, aby dotrzeć wyłącznie do swojej grupy docelowej i nie marnować budżetu. Jednym ze sposobów, które Ci w tym pomogą, jest stosowanie wykluczeń. Czym one są? Jak znaleźć te właściwe? Odpowiedź w dzisiejszym artykule
Wykluczenia w Google Ads — co to takiego
Wykluczenie fraz kluczowych polega na wyeliminowaniu wyrażeń, które mogą łączyć się z wybranym w kampanii słowem kluczowym, ale nie dotyczą Twojej oferty. Wykluczenia to istotny element optymalizacji każdej kampanii. Należy traktować je na równi z wyborem słów kluczowych, na które reklama będzie się wyświetlać. Wykluczenia można dodawać na poziomie kampanii albo konkretnej grupy reklam. Pamiętaj jednak, że lista, która stworzysz jeszcze przed uruchomieniem kampanii Google Ads to dopiero punkt wyjścia. Kiedy uruchomisz kampanię, zobaczysz, na jakie frazy kluczowe pojawia się reklama Twojego sklepu. Może się okazać, że część z nich to frazy, które generują bezwartościowy ruch. Użytkownicy, którzy trafiają na Twoją stronę, znajdują bowiem nie to, czego szukali. Wyjdą, a Ty “przepalasz “budżet. Właśnie dlatego tak ważna jest analiza kampanii w trakcie jej trwania, a nie dopiero po zakończeniu emisji reklam.
Wykluczenia w Google Ads — dlaczego warto
Stosowanie wykluczeń przynosi szereg korzyści. Po pierwsze, oszczędzasz pieniądze, ponieważ nie generujesz pustych kliknięć. Na stronę Twojego sklepu trafiają osoby, które są zainteresowane Twoimi produktami. Dzięki temu użytkownicy zapoznają się z ofertą sklepu, czas trwania sesji się wydłuży. A jak wiadomo — z każdą minutą szanse na konwersję (zakup) rosną. Dzięki wykluczeniom Twoja reklama jest trafna, tzn. zgodna z oczekiwaniami klienta. Użytkownik po kliknięciu w nią, otrzymuje dokładnie to, czego się spodziewał. Niestety, jeśli nie używasz wykluczeń, wyszukujący, którzy wpisują szczegółowe wielowyrazowe frazy, mogą się rozczarować.
Wykluczenia w Google Ads — kiedy ich używać
Na pewno zastanawiasz się, kiedy warto stosować wykluczenia Google Ads i jak je dopasować. Wykluczenia są szczególnie przydatne, kiedy używasz ogólnych, krótkich fraz kluczowych z dopasowaniem przybliżonym lub z dopasowaniem do wyrażenia. W przypadku tych rodzajów dopasowania, prawdopodobieństwo niechcianych zapytań jest duże. Tak jak wspominaliśmy, lista wykluczeń, którą stworzysz samodzielnie to dopiero początek. Prawdziwą skarbnicą wiedzy będą zapytania, które pojawią się już w trakcie trwania kampanii Google Ads. Pamiętaj, aby na bieżąco wykluczać frazy, które sprowadzą na Twoją stronę niechcianych użytkowników. Takich, którzy nie należą do Twojej grupy docelowej.
Wykluczenia w Google Ads a sklep internetowy — przykłady
Wykluczenia będą się różniły, w zależności od branży i fraz kluczowych, które wybrałeś. Przeanalizujmy jednak kilka przykładów. Chociażby stronę, na której właśnie jesteś. Jash Technologie to agencja e-commerce. Zajmujemy się tworzeniem i rozwijaniem sklepów na PrestaShop. W naszym przypadku reklama nie powinna się zatem pojawiać na frazy typu: “PrestaShop za darmo”, „sklep na PrestaShop tanio”. Na listę wykluczeń trafią następujące frazy: “za darmo”, “darmowy”. “tanio”, “tani”, Uwaga! W przypadku wykluczeń należy dodawać osobno frazy w formie odmienionej. A jaka frazy znajdą się na Twojej liście wykluczeń? Jeśli produkty w Twoim sklepie nie należą do najtańszych, wyklucz frazy: “tanio”, “tania”, “tanie, “niedrogi”, “niedrogie”, “free”, “za free”, “używane”. Do listy wykluczeń warto dodać wszystkie wyrażenia związane z pracą w e-sklepie i jego marketingiem. Jeśli w swoim sklepie nie masz jeszcze żadnych opinii na temat produktów, wyklucz również tę frazę. Pamiętaj jednak, że listę wykluczeń zawsze warto tworzyć na podstawie wyszukiwań użytkowników. Jeszcze przed uruchomieniem kampanii Google Ads, pomogą Ci w tym podpowiedzi samej wyszukiwarki, Planera Słów Kluczowych od Google’a oraz narzędzia o nazwie Answer The Public.